www.radiosondy.fora.pl

SP5RZP

Nasza "jubileuszowa" (150 sztuka), odnaleziona w lesie, współrzędne tego punktu 52.1458N / 21.6731E, lokator KO02UD i poniżej jak zwykle tor jej lotu:

Spadła w takim miejscu, że mam spory problem do której wsi/przysiółka jest ono przypisane - Wólka Wiciejowska, Leśniczówka Mienia, a może Kaczy Dołek?
Nie żartuję - naprawdę jest tam osada o takiej nazwie składająca się z kilku zabudowań, zresztą będzie to częściowo widać na planie sytuacyjnym z miejsca akcji:

Według prognozy miała zakończyć misję w innym miejscu, ale dociągnęła bliżej nas co spowodowało wyrównanie szans podczas poszukiwań, ale o tym w dalszej części relacji.
Chwilę po tym jak wystartowała wrzuciłem info na forum o zamiarze podjęcia jej (bo i tak miała spaść w naszym limicie) po czym udałem się do innych zajęć.
Sonda wylądowała 6 km od nas, ale akurat ten rejon nie jest nam zbyt dobrze znany i zamiast rozrysować sobie mapkę dojazdu znów zdaliśmy się na czeską nawigację.
I to był błąd (właściwie to powinna zostać już dawno odinstalowana) - przeturlała nas przez las i jakieś wertepy, a równolegle, kilkadziesiąt metrów dalej biegła asfaltowa droga...

Kilkaset metrów przed celem usłyszeliśmy w głośniku samochodowego radiotelefonu głos SQ7KHZ (z bardzo silnym sygnałem) i pytaniem czy może dołączyć się do polowania.
Tuż przed wyjazdem sprawdzałem na forum czy ktoś inny nie ma na tą sondę ochoty i na mapie APRS czy ktoś nie jedzie w ten rejon, ale było absolutnie pusto.
Więc byliśmy niezmiernie zaskoczeni wywołaniem Piotra, który był już w pobliżu sondy, znaczy musiał na bieżąco śledzić lot sondy i korygować swoje położenie.
A my przecież mieliśmy do niej od domu drogami niewiele ponad 7 km, więc nieśpieszny dojazd zajął nam max 10 minut plus kilka minut na zapakowanie się do auta.
Nie chcieliśmy dalej krążyć po kiepskich drogach, więc zaparkowaliśmy 300 m od sondy i dalej przez las już "z buta" - faktycznie w "rejonie zero" SQ7KHZ już był i szukał sondy.
Nasze (Piotra i moje) namiary wskazywały na bardzo zbliżony rejon, ale moje okazały się minimalnie dokładniejsze i dość szybko "dopadłem" sondę - ukryła się w listowiu:

Chwilę później sokoli wzrok Heleny wypatrzył symboliczne resztki balonu - zwisał sobie ok. 7 m nad glebą, ale wędka (5 m) plus mój wzrost skutecznie sprowadziły go na dół:

Oprócz nas w tym lesie polowały chmary komarów, tylko one nie interesowały się sondą, ale właśnie nami - ja miałem na sobie kombinezon roboczy z grubej tkaniny co nie było
na tą pogodę (duszno i wysoka temperatura) najlepszym pomysłem (spociłem się strasznie), ale w połączeniu z chmurą dymu tytoniowego skutecznie zniechęcało komary.
Jednak Helenę kilka sztuk "upolowało", a najbardziej "polubiły" Piotra ze względu na odkryte ręce i stopy.

Oczywiście powstaje pamiątkowy film z tego miejsca, aczkolwiek bardzo krótki (55 sekund) ze względu na komary właśnie:

[link widoczny dla zalogowanych]

Helena była na tyle zaabsorbowana obroną swojego "terytorium" przed ukąszeniami i rozmową o nawigacjach, że zapomniała o zaznaczeniu ramką APRS faktu odnalezienia sondy.

Las posprzątany, udajemy się całą grupą do auta SQ7KHZ, gdzie mamy okazję obejrzeć rzadki w Polsce okaz (a może nawet jedyny) czyli DropSonde RD93 produkcji firmy Vaisala.
Zostajemy też przez Piotra obdarowani zgrzewką dostępnego tylko w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego napoju jałowcowego - doprawdy nie wiem czym sobie zasłużyliśmy na ten prezent.
Ale przyjęliśmy "te dwa nagie miecze jako wróżbę zwycięstwa" - wróć: 6 butelek po 1250 ml brązowego płynu z ciekawości, bo u nas nie występuje w sprzedaży i nie mieliśmy okazji skosztować.

Tym sposobem w ciągu dokładnie 4 miesięcy nasza kolekcja powiększyła się o 50 sztuk (bo setną odnalazłem 8 marca 2017) - tu można się zapoznać z tamtą akcją.

Na koniec jak zwykle prośba nie tylko do Piotra - informujmy o naszych zamiarach, pokazujmy swoje aktualne położenie na mapie APRS (jeśli oczywiście mamy do tego uprawnienia).
Jak ktoś chce sobie zapolować na "gościnnych występach" (o ile nie będzie to notoryczne) to chyba nikt miejscowy nie będzie protestował - po co po jedną sondę ma pędzić kilka ekip?
Jeden łowca wystarczająco skrupulatnie uprzątnie dane miejsce (nie dotyczy pseudołowców pozostawiających linkę i balon...).

SP8XXT

Gratulacje .Tak popieram info to jest to jestem za.

SP5XHC

Gratuluję

Ja też informacja to podstawa. Wink