www.radiosondy.fora.pl

SP5RZP

Znaleziona ok. 2 godzin po lądowaniu, współrzędne tego miejsca 52.2264N / 21.7015E, lokator KO02UF, jej trasa na mapie APRS:

Z prognoz było wiadomo, że ta sonda może spaść w naszym nowym, "emeryckim" limicie czyli do 5 km od domu, więc naładowana elektronika czekała w plecaku.
Rano jak obudziłem się to włączyłem radio i pięknie było ją słychać - znaczy nikt jej jeszcze nie "zajumał" i po zdekodowaniu współrzędnych wyszło, że jest w limicie.
Już robi się jasno, więc budzę Helenę, szybko wbijamy się w ciuchy niekoniecznie wyjściowe, ale do spacerów po polach skąpanych w rosie adekwatne.
Ponieważ lądowisko było 4 km od nas to dotarcie na miejsce zajęło pojedyncze minuty, parkujemy i udaję się miedzą w stronę sondy.
Co dziwne na tej miedzy są ślady strąconej rosy czyli ktoś albo coś tej nocy na pewno tędy przechodziło - może jakiś dzik albo sarna a może "cichociemny"?
Sonda ukrywała się wśród kłosów i trzeba było mocniej wytężyć wzrok, aby ją dostrzec:

Nie chciałem deptać bez potrzeby zboża i miałem nadzieję na wyciągnięcie skromnych resztek balonu za pomocą linki, ale wymagał jednak podejścia:

Akcja bez większych emocji - trochę mokro i zimno, ale sonda sprawna i wszystko udało się posprzątać perfekcyjnie - tak to wygląda na szkicu:

Jak widać na ostatnich ok. 300 metrach opadania sonda wykonała "w tył zwrot"; być może dlatego nie została znaleziona przez jakiegoś "podbieraka".
O ile te ślady na miedzy to nie był dzik a poszukiwacz to może zasugerowany ramkami na APRS wypatrywał jej na sąsiednim polu Smile

Jeszcze jest długaśny (ponad 3 minuty) film na którym ze względu na mgłę i tak niewiele widać, ale jakoś tak wyszło...

[link widoczny dla zalogowanych]

Przepraszam za ponad półroczną zwłokę w relacji - ta sonda została przygarnięta 2 dni po tym jak znaleźliśmy pewną amatorską sondę z Marek.
Chciałem opisy wrzucać chronologicznie i czekałem aż SP5MGS dorzuci do swojego tekstu obiecane fotki i film z GoPro, ale rok kończy się i nie dorzucił...