www.radiosondy.fora.pl

sq3dho · Wysłany: Pon 10:46, 02 Mar 2015 Temat postu: 5 Lindenbergów

Hej!

Ostatnio jakieś pasmo porażek dotknęło mnie i ludzi, którzy błądzą ze mną po polach i lasach.

2 Lindy w okolicach Czarnkowa:
Niedziela 22.2.2015, około godz 8:30 niedaleko Czarnkowa w mieście "Radom" [link widoczny dla zalogowanych] spadł Lindenberg. Telefon do Adriana SQ3SHK i wyposażeni w GPS, laptop z SDR, antenę 7el Yagi, liczne skanery i słodycze/czipsy wyruszyliśmy prawie 70km od Poznania. Dojechaliśmy na miejsce, gdzie ostatni namiar z domu był na wysokości 500m. Na miejscu zrobiliśmy namiar z SDRem, mamy współrzędne i jedziemy jeszcze około 9km (same pola więc sporo nadrabiamy).

Jesteśmy na miejscu ale jej nie widać, szybko drugi pomiar i ... stary plik current.al3. Residual ponad 1000 (plik sprzed tygodnia). Szybko poszukiwanie dostępu do internetu, jest ściągnięty nowy, uruchamianie laptopa, włączam SDR nagle sonda milknie, jest godz 12:07, bateria w nadajniku się skończyła... Porażka...

Jest po 12:10 więc już wystartowała kolejna Linda. Predykcja pokazuje, że spadnie podobnie, czas na "drugie śniadanie, kawę więc cumujemy do pierwszej lepszej stacji paliw. 13:00 Włączamy SDRa, tym razem trochę ja zwiało w kierunku nad Murowaną Goślinę k/Poznania. Wracamy, jedziemy tuż pod nią przez jakieś 5 km, słychać ją bez anteny w skanerze Smile

, nagle zbacza z kursu i wywiewa ją na północny wschód. Jak dolatuje do Bydgoszczy - odpuszczamy.
No nic, czekolada na osłodzenie porażek i do domu. Padł jeszcze pomysł, że zapolujemy na kolejna o 18 ale brak już sił...

25.02.2015, jest 13:00 środa, sprawdzam predykcję i widzę, że Lindenberg kieruje się na wschód, na Poznań. Będzie pierwsza okazja na Ozon Smile

Szybko wskakuje w samochód, załączam laptopa i przyklejam 17cm drucik na dachu mojej Laguny Very Happy

Kierunek północny zachód, okolice Dobiegniewa.
W trasie, ostatnia predykcja wskazywała na [link widoczny dla zalogowanych] zgubiłem ją na wysokości około 400m nad ziemią. Dojechałem na miejsce, teren górzysty, sporo odbić, podłączam SDRa i łapię sygnał, dekoduje wszystko oprócz GPS, no nic, antena w dłoń i pelengacja, okreslam kierunek ale sygnał jest dosyć słaby. Po godzinie dojeżdżam do miejsca gdzie sygnał na drugim tłumiku jest na pół skali
[link widoczny dla zalogowanych] .Tu SDR dekoduje już GPS, pomiar wskazuje na lasek koło wsi Chrapów [link widoczny dla zalogowanych] .
Zostawiam samochód przed lasek i dalej z buta.
Dochodzę do mokradeł, jest 17 więc powoli się ściemnia, chińska komórka nie potrafi się zlokalizować więc idę dalej z anteną.
Niestety rzeczka i jest już na tyle ciemno, że rozsądek wziął górę, wracam, przyjadę tu "przy okazji" Smile

w końcu mam namiar GPS gdzie leży.
Wracam do auta, wsiadłem i myślę, tam mijałem jakąś drogę leśną, może by podjechać i jak pomyślałem tak zrobiłem. Finalnie 3/4 trasy do sondy zakopałem się w glinie, godzina walki nic nie dała, trzeba wzywać pomoc drogową. Nie ma internetu, końcówka sygnału komórkowego, w końcu dodzwoniłem się do 4 firm, żadna się nie podjęła, no nic, trzeba zadzwonić do żony Very Happy

Ściągnęła jakąś pomoc ze Strzelc Krajeńskich. Ta przygoda kosztowała mnie paliwo 150zł plus pomoc drogowa 350zł. Na granicy sił psychicznych powrót do domu...

28.02.2015 Sobota. Żona mówi - to co, jedziemy moim (gazem) po tą środową ? Pewnie - Mowie, w końcu wiem gdzie leży Smile

Podjechaliśmy, zostawiamy samochód w bezpiecznym miejscu i z buta.
Od miejsca gdzie wskazywał GPS obszukaliśmy las 100m x 100m. Nie ma... Niby miała spaść blisko leśnej dróżki, być może jakiś "rolnik" zabrał "moją" sondę Very Happy

Ogólna rezygnacja, powrót do domu...

1.3.2015 Niedziela. Godzina 14:30 w okolicach Świebodzina spadła kolejna Linda. Pełen nadziei wskakuję w auto, GPS, tracker GPRS, laptop z SDRem, tutaj nowość - antena na 405 MHz 2x5/8 [link widoczny dla zalogowanych] i w drogę!

Ostatni namiar z powietrza wskazuje wieś Siercz - [link widoczny dla zalogowanych]
Po dojechaniu na miejsce antena słyszy sondę, pomiar niestety nie daje namiarów GPS, znowu to samo...
No nic, antena w dłoń i pomiar sygnału co 500m. Po 40 minutach dotarłem do miejsca, z którego sygnał był najsilniejszy, zostawiam auto w lesie i w pole. Upadła na krzaki obok pola - [link widoczny dla zalogowanych]
W końcu się udało Smile

Wracam zadowolony do domu, wyjechałem z lasu, dróżkami, których nie ma na mapie Smile

Po 15km myślę - ciekawe ile będzie nadawała, włączę skaner i będę ją podsłuchiwał. Hmmm, nie ma skanera, anteny też nie, zostały na polu Very Happy

Dobrze, że auto-mapa pokazuje miejsce w którym GPS stracił zasilanie z akumulatora, szybki powrót po sprzęt i w końcu do domu...

Waleczny tydzień za nami ale kolejny się już rozpoczął Smile

SQ9RHX · Wysłany: Pon 13:09, 02 Mar 2015 Temat postu:

Ale ciekawa historia. No tak, sondy lubią robić psikusy. Ważne, że w końcu się udało. Gratuluję.

SP6VWX · Wysłany: Pon 13:17, 02 Mar 2015 Temat postu:

Czapki z głów!

SP5RZP · Wysłany: Pon 13:19, 02 Mar 2015 Temat postu:

Rzeczywiście fajnie się czyta - gratuluję "lekkiego pióra" (klawiatury) i konsekwencji w działaniu.
Teraz będzie już łatwiej - zawsze najtrudniejszy jest ten pierwszy raz Wink

SQ6OEN · Wysłany: Pon 14:39, 02 Mar 2015 Temat postu:

Gratuluję!

Jak widać temat wymaga sporo zaangażowania i uwagi szczególnie jak robi się to w pojedynkę.
Warto też na wszelki wypadek poinformować kogoś z naszych bliskich gdzie jedziemy i zameldować się od czasu do czasu.

Pamiętajcie że wjazd do lasu kosztuje 500

SP6IZU · Wysłany: Pon 16:48, 02 Mar 2015 Temat postu:

Jestem pod wrażeniem !!!
Pierwsze koty za płoty.
POWODZENIA !!!

Tomek_lca · Wysłany: Pon 17:49, 02 Mar 2015 Temat postu:

Wreszcie udało się!!!! Gratulacje za wytrwałość.

sp3cr · Wysłany: Pon 18:42, 02 Mar 2015 Temat postu:

Gratuluję!! wytrwałości w poszukiwaniach i znaleziska! Porażki też przeżyłem dla mnie były resztki balonu i spadochrony

SQ1FTK · Wysłany: Pon 19:06, 02 Mar 2015 Temat postu:

Gratulacje Smile

Ciekawa przygoda z udanym finałem.

p.s miałem zapolować na jedną z tych koło Dobiegniewa ale siła wyższa nie pozwoliła.
Powodzenia Smile