www.radiosondy.fora.pl

SQ1GQN

Tak na szybkiego...

Dzisiaj z rana po śniadaniu, w całości z rodzinką (GQN TEAM) wybraliśmy się na łowy. Predykcja wskazywała na lądowanie w okolicach miejscowości Okonek. Niestety po pęknięciu balonu, sonda bardzo szybko traciła wysokość, przez co spadła bliżej Bornego Sulinowa. Ale po ciężkich wojach udało się, dojechaliśmy w okolicę. Sygnału radiowego sonda nie dawała. Pierwsza diagnoza - wpadła do pobliskiego jeziora. Ale nie poddawaliśmy się łatwo. Szukając z anteną kierunkową na kładce u wędkarzy, chodząc po gęstym lesie... cisza. Zasięgu w telefonach praktycznie nie mieliśmy, a o internecie było jeszcze gorzej.
Czasu niestety mieliśmy mało, ponieważ musieliśmy być wcześniej w domu. Daliśmy sobie czas poszukiwań do 13:30 i ostatnie przejście w miejsce gdzie może jeszcze uda się ją odnaleźć. W ostatnich minutach zadzwonił Marek SP3TUT, pomagając nieco, widząc naszą bieżącą pozycję i w tym momencie zauważyłem wiszący sznurek na wysokim drzewie. JEST!! UDAŁO SIĘ!!! Ale dlaczego nadajnik milczy? Okazało się, że dół obódowy gdzie mieszczą się baterie pękł i dwa paluszki AA wysunęły się ze swoich miejsc. Wystarczyło je włożyć na miejsce i włączyć sondę. Ale to już będzie widać na filmie Smile

https://youtu.be/BnUr7k__Axk

Jeszcze kilka zdjęć i screen'ów: [link widoczny dla zalogowanych]

Do piątku włącznie ogłaszam QRT Sad

Ale może do zobaczenia na TAMIE 2016 Very Happy

SP5RZP

Co tu dużo pisać - czterema sztukami M10 to chyba nikt z forumowiczów nie może się pochwalić; gratulacje dla całej Waszej drużyny.
Z doświadczenia wiem, że szukanie w lesie nie nadającej sondy to nie jest "bułka z masłem", ale daliście radę.
Mam wrażenie, że wraz z kolejną wyprawą skład osobowy "GQN-Team" ulega powiększeniu Very Happy

SQ1GQN

Tak, wczorajsza wyprawa była pełnym składem osobowym Very Happy

Harcerka dała radę do końca. Młodsza Zuch na ostatnie chodzenie już nie dała rady i została w aucie z mamą Smile

Ale i tak była zadowolona z obu wypraw Wink