www.radiosondy.fora.pl

sp8ncl

Cześć. Do samego końca nie wiedziałem gdzie spadnie. Problem w tym, że stały zestaw do łowów został w Łosicach. Zostałem tylko z Baofengiem. Ale dzięki motywacji Jurka ruszyłem cztery litery i pojechałem. Nie było daleko. Od chałupy około 28 km. Po przybyciu na miejsce zacząłem od przewidywanego miejsca wylądowania. Trochę dreptania w kółko i zacząłem łapać sygnał bez anteny. Sonda leżała około 30 m od drogi za placem ogrodzonym parkanem, w odległości około 75 m od ostatniej pozycji. Przywaliła nieźle, aż się czujnik temp. urwał ale nadal nadawała. Wyłączyłem, zwinąłem sznureczek i obserwowany przez kilku miejscowych ruszyłem do auta. I to wszystko. Aha, dzięki dla Jurka SP8XXT za " zdalne sterowanie" .
Robert SP8NCL

http://www.radiosondy.fora.pl/images/galleries/10735081645a29912a3a070-673578-sm.jpg Very Happy

SP8XXT

Brawo Brawo TY.A więc dałeś radę z samodzielnym podjęciem sondy pierwszej ,Gratulacje i pozdrowienia z Warszawy Wink

SP8QEO

Brawo Robert .Dobra samodzielna akcja. Pozdrowienia z Oslo Very Happy

SP5LSH

Również dołączam z gratulacjami, tym bardziej, że o jej odnalezieniu dowiedziałem się jako jedna z pierwszych osób.

SP5RZP

Robercie - "nie taki diabeł straszny jak go malują"; w pojedynkę i bez pełnego uzbrojenia też dałeś radę Very Happy