www.radiosondy.fora.pl

Andbi

Witam,
Predykcja wskazywała, że dziś po długim okresie "suszy" wreszcie legionowo spadnie w moich okolicach. Najpierw poleciała prosto do Kołbieli, zawróciła do Otwocka i kolejny nawrót w kierunku Celestynowa. Koledzy telefonami sprawdzali mnie czy nie "śpię". Podejrzewałem, że spadnie w lesie, więc po pracy szybko do domu po wędkę kalosze, wodery i od razu do lasu. Od mojego UTH to 5km.

Drogę w lesie zagrodziło mi leżące drzewo.

Uruchomiłem laptopa i dopiero po dłuższej chwili były prawdziwe koordynaty. Miałem 400 m do przejścia. Na początku było sucho, więc nie przyszło mi do głowy aby założyć gumowce a o żmijach wogóle nie myślałem. Potem z każdym metrem było coraz gorzej. Po 200 metrach pożałowałem, że nie założyłem gumowcy.

Ostatnie metry to skakałem z kępy na kępę a i tak zamoczyłem buty, które zakleszczały się w błocie. Leżała dokładnie w wyznaczonym punkcie. Miała zerwany czujnik temperatury.

Balonu w zasadzie nie było, tylko szpulka. Metodą kolejnych podszarpnięć sprowadziłem ją na ziemię. Powrót bez sensacji. Jedynie ucierpiały usyfione buty i skarpetki.

SP5RZP

Podziękowania za bogato ilustrowaną relację i jak widzę różne przygody (głównie bagienne) na łowach nadal lubią Ci się przytrafiać Wink

SP8XXT

Tak to prawda ,przygody cię lubią i krótko .Gratulacje wytrwałości.

SP5LSH

Akcja a gatunku trudnych, ale udało Ci się zdobyć trofeum. I oto chodzi. Gratulacje.