www.radiosondy.fora.pl

sq7br

Polowanie na wrocławską nocną M2030009 (06-11-2016)

Późnym wieczorem pomagam Krzysztofowi SQ5NWI uruchomić dxlAPRS-a, zeszło z tym aż po północ ale się udało – na testowej sondzie działa. Skoro już po północy to startuje Legionowo – super czas na test w praktyce. Okazuje się, że słabo jest – nie łapie sygnału, sdr do kalibracji. Łapiemy różnice -26 KHz – przestawiamy o tyle w dół i restart. Jest lepiej ale nie zadowalająco, Krzysztof ma pomysł aby rozszerzyć pasmo z 16 na 25 KHz – no i jest skok +10dB. Jak tak to i ja zmieniam. Akurat wrocławską mam złapaną i rzeczywiście jest lepiej. Wchodzę na forum, widzę predykcję, o kurcze całkiem niedaleko. Jest możliwość testu jak daleko jestem w stanie podprowadzić. No trudno, noc będzie zarwana. Zerkam na aprs.fi – leci, konkurencja duża, śledzą SQ7KHZ, SP9UOB, SQ6OMN, SQ7HJL, SQ7PDE, … . 3 km, 2 km, konkurencja maleje Smile

Widzę Piotr SQ7KHZ idzie łeb w łeb. 800 m., Już tylko ja się trzymam – super, daję radę. Jeszcze, jeszcze - ostatnia ramka 507m, ale przecież sondemod mógł jeszcze jakąś chwycić, jest niżej: 427m (39km/h 72dir 5133.64N/01925.80E 427m -10.1m/s 01:38:21 UTC). I co … dylemat, 2:40 w nocy co robić?
Piotr SQ7KHZ widzę nieaktywny 5 godz., nie będę go niepokoił – ma teraz ważniejsze sprawy. Piszę do Krzysztofa SQ5NWI – odpowiedź: nadawać będzie do 10, 11 jak nie dłużej. Decyzja, drzemka i rano atak bezpośredni Smile

Ale jak tu usnąć jak tam sonda sobie leży i czeka. Do 6:00 wytrzymałem, szykuję się na wyjazd: studiuję mapkę, biorę ręczniaka, lapka z sdr-em, ustawiam nawigację na ostatnie koordynaty, otwieram drzwi a tam ... leje jak z cebra Sad

Nie, deszcz mnie nie powstrzyma, jadę. Blisko, coraz bliżej a sygnału nie ma. 5 km... 3 km... 2 km... jest!!! Znaczy się ona tam jest i czeka na podjęcie. Przepinam antenę na przenośną, sygnał znika ale zaraz pojawia się z powrotem, nawigacja oznajmia - prawie u celu. Coś białego widać po lewej, dalej też coś jest. Zbieg okoliczności? Nie, to musi być sonda, prawie przy samej drodze. Banan na ustach – udało się, jest!
Zdjęcia w galerii.

SP5RZP

Znam ten ból - człowiek nie może doczekać się poranka, aby ruszyć po sondę (bo po ciemku szuka się słabo).
O zaśnięciu nawet nie ma wówczas mowy, no chyba, że na wspomagaczach farmaceutycznych.
Normą jest, że sygnał słychać na antenie mobilowej z odległości rzędu 1,5-2 km, gorzej jak z 5 km - wówczas wiadomo, że sonda wisi gdzieś wysoko...
Gratuluję pierwszego połowu i będziesz miał dzięki temu materiał do eksperymentów bez czekania na lot.

P.S. SQ5NWI ma na imię Krzysztof Smile

Bezpośredni link do galerii z tej akcji:
http://www.radiosondy.fora.pl/viewimage.php?i=835

SQ2ODE Mariusz

Gratulacje

SQ7HJL

No rzeczywiście konkurencja była spora Wink

Ja namiary miałem z wysokości aż 2,5km i rozpocząłem poszukiwania (dopiero około godz 10-tej) w Tężewach, ale zapuściłem się aż do Szczukwina, jednak nie miałem szans nic znaleźć Wink

Tak to jest jak się lubi pospać, czemu zresztą bardzo sprzyjała ranna pogoda. Muszę przyznać, że był to dość łatwy, dobrze widoczny cel. Oczywiście gratuluje zdobyczy.

sq7br

Jak będę miał chrapkę na kolejną dam Ci zawczasu znać Wink

Na razie predykcja sprzyja naszym rejonom.

SP8XXT

Gratuluję.

SP9SKP

SQ7KHZ

Mało tego że chwycony 😊 Jak spotkaliśmy się przed 9tą to mogę stwierdzić jedno - siedzi w tym po uszy 😎

SQ7HJL

Spoko, ja zbieram po śniadaniu jak coś Wink