Usunięty_N
Dołączył: 18 Mar 2014
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:31, 14 Lut 2017 Temat postu: M3830436 - 14.02.2017 z 11:15UTC - Legionowo |
|
|
Dzisiejszy dzień balonowy zaczął się od kontroli stanu po nocnych lotach.
Sonda z Legionowa poszła mniej więcej zgodnie z prognozą i swój lot zakończyła w rejonie, w którym wczoraj podejmowaliśmy dzienną.
Zakładałem, że po nią nie jedziemy, ale wstępnie uzgodniliśmy ze Zbyszkiem SQ5OUZ, że jeśli nikt się w ciągu dnia nie ruszy w jej kierunku, to może spróbujemy.
W dużej mierze zależało to od miejsca upadku popołudniowej, które było przewidywane na okolice Kozienic.
Tyle prognoz i planów - teraz fakty.
Piotrek SQ7KHZ (w jak wiadomo z opisu również Marcin SP5QWE i Adrian SQ5AM) "uruchomił" Artura SQ7ACP z Tomaszowa Mazowieckiego, który zgarnął sondę i odebrał nam ostatni jak nam się zdawało pretekst wybrana się na teren gminy Klwów ponownie.
Prognoza dla popołudniowej była dla nas korzystna, ale... balon pękł na ok. 25km, co spowodowało, że lot skończył się zaledwie... ok. 2.5km od miejsca upadku nocnej.
Konsultacja ze Zbyszkiem oraz na czacie z kolegami z SP7 - jedziemy!
Na miejscu byliśmy ok. 18:45.
Sonda nadawała, więc zdekodowaliśmy jej aktualną pozycję i po chwili wahania wybraliśmy jednak nawigację GPS zamiast radionamierzania po sygnale.
Sondę podjęliśmy ok. 19:00.
Wisiała ok. 1m nad ziemią przy pniu sosny.
Sznurek biegł wzdłuż pnia i ginął w koronie drzewa.
Pociąganie za niego nie ujawniło położenia resztek balonu.
Spodziewaliśmy się ich w obfitości z racji na bardzo niską prędkość opadania sondy - ok. 7m/s.
Próba siłowego rozwiązania skończyła się zerwaniem sznurka, którego część wypatrzyliśmy wcześniej na tle czarnego nieba między koronami drzew.
Niestety, nie widzieliśmy nigdzie strzępów balonu.
Już mieliśmy się poddać i zostawić lateks gdzieś na drzewach, kiedy okazało się, że sznurek biegnie górą dalej niż do tej pory ustaliliśmy.
Idąc za nim natknęliśmy się na wiszącą wzdłuż drzewa wielką płachtę balonu.
Tym razem ściągnięcie sznurka nie stanowiło problemu i po chwili wszystko zostało zabrane z miejsca zdarzenia.
Zaśnieżony las nocą, piękne, ciemne zimowe niebo z jasnymi Syriuszem i Wenus były dodatkową nagrodą za ok. 55km przejechane w jedną stronę.
Dwa zdjęcia i dwa filmiki z naszej dzisiejszej akcji:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
https://www.youtube.com/watch?v=TfAQaW-BYE4
https://www.youtube.com/watch?v=j7TLP4TKrZs
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Usunięty_N dnia Wto 23:43, 14 Lut 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|