www.radiosondy.fora.pl

SQ7KHZ

Czas nadrobić zaległości Wink

Sobota 11.02 miała być taką samą sobotą jak zwykle, gdyby nie to, że kilka dni wcześniej Teść poprosił mnie o pomoc. Jego auto zaczęło "kaprysić" a zaszła potrzeba zawiezienia klientowi zamówionej rzeźby. A więc będzie kurs do Siedlec. "oczywistą oczywistością" było sprawdzenie, co w trawie piszczy a raczej potencjalnie leży na polu. Ooo! jest ozon! Samotny marznie na polu... I jeszcze jedna eReSka obok... Dobrze - plan z wyliczeniami wydrukowany, może spróbujemy. Start dość wcześnie rano i po rozmowie telefonicznej z klientem okazało się, że mamy nieco czasu. Teść wiedział o moich wyprawach, ale to był dla niego debiut. Przez drogę wypytywał mnie szczegółowo o co z tymi sondami chodzi. Opisał znalezisko zza swojej stodoły sprzed kilkunastu lat (balon i sznurek znalazł a sondę zgarnął prawdopodobnie właściciel sąsiedniego pola. To był czas wiosennych prac polowych. A może ją zaorał?). W okolicy Siedlec mroźna zima. Minus siedem i silny wiatr wschodni przy ziemi. Odczuwalna temperatura na pewno < -20. Atakujemy najpierw ozonową jako dalszą. Idziemy w stronę wyznaczonego miejsca lądowania w odstępie około 30m. Więcej wypatrzymy. Twarz już zamarzła od mrozu, miejscami śnieg do kolan. I wtedy w oddali widzę strzępy balonu... Czyżby pierwszy zdobyty przeze mnie ozon? Ale gdzie jest pudło?! Sznurek rozciągnięty cały i przewieszony przez drzewo. Na drzewie nie ma. A jest! Majaczy na polu około 40m dalej trochę przysypana śniegiem. A cóż to? rów z wodą? Tak. Nawet płynącą. Są odkryte miejsca. Śniegu nawiane tyle trudno ocenić gdzie jest brzeg. Od swojej strony ubijam go żeby mieć miejsce na odbicie się i skok. Po drugiej stronie, nawietrznej, zagadka. Poprawiam buty, zapinam kurtkę i kieszenie. Jak bezpiecznie skoczyć? Nauczyłem się kiedyś skoku na tzw. "żabę". Tak można skakać np. do nieznanej i potencjalnie płytkiej wody lub na takie śniegowe "poduchy". Hop! Leżę na śniegu. Wypełzam z krańca rowu na pole. I oto mam zdobycz w ręku Smile

RS41+AUX. Jeszcze przerzucenie sondy na drugą stronę i powtórka skoku. Tym razem z wiatrem. Zmarznięci ale zadowoleni wracamy do auta. Stwierdzam, że tą drugą odpuścimy ale niespodziewanie Teść stwierdza, że nawet nie ma mowy. Jedziemy i po drugą. Uprzedzam go, że z ta może tak słodko nie być, ale tak mu się spodobało, że nie ma mowy- po sondę! 15 minut kręcenia się w okolicy przypuszczalnego przyziemienia drugiej i mamy ją. Teściowi tak się to szukanie spodobało, że mam przykazane informować go jak coś spadnie w okolicy a ja będę się wybierać... Jak tylko będzie mieć czas...
W domu tak opowiadał swojej córce (a mojej Żonie) i swojej Żonie (a mojej drogiej Teściowej), że zgodnie stwierdziły, że jeszcze jeden wariat w domu przybył...

[link widoczny dla zalogowanych]

P.S. mój śp. Tato kazał się informować w środy jak poleci ozon, może w rejon Mokotowa/Służewca... Nawet myślałem, żeby pojechać specjalnie na polowanie w środę i zabrać go ze sobą. Niestety, z Nim się nie udało. Niejako w "zastępstwie" udało się z Tatą Nr 2...

SP5RZP · Wysłany: Śro 19:01, 01 Mar 2017 Temat postu:

Znaczy okolice Siedlec miło wspominasz, pomimo tych wichrów i mrozów? (ale u nas "na Syberii" to normalna pogoda).
Dzięki Tobie na "terenie prawie niczyim" (okolice Sokołowa Podlaskiego) na mapie SQ5NWI zrobiło się bardziej zielono Smile

SQ7KHZ · Wysłany: Śro 21:14, 01 Mar 2017 Temat postu:

Niewykluczone, że jeszcze tam zawitam Wink

Z Teściem oczywiście Smile

SP8QEO · Wysłany: Czw 0:27, 02 Mar 2017 Temat postu:

Gratulacje Exclamation

SP8XXT · Wysłany: Czw 8:23, 02 Mar 2017 Temat postu:

Gratuluję ,ale by było jak bym nie zerknął na APR-sa . Przewietrzył bym tłoki Wink

.

SQ7ACP · Wysłany: Sob 10:05, 04 Mar 2017 Temat postu:

Piękne zdobycze Smile