www.radiosondy.fora.pl

sq2dk

Miałem być już w Nowej Zelandii, ale w ostatniej chwili plany się zmieniły i teraz dopiero jutro jadę i to do Afryki Południowej dla odmiany.
Dzisiejsza sonda, też miała gdzie indziej wylądować i nie przymierzałem się do zbierania jej. Niemniej jednak opadała bardzo powoli a wiatry przywiały ją na odległość nieco ponad 1km od mojego domu / stacji. To nowy rekord (1.1km) i żal by było sondy nie pozbierać. Ostatnie metry były dość ekscytujące, bo wyglądało, że sonda przynajmniej częściowo może upaść na drodze krajowej nr 6. Spadła jednak kilka metrów od drogi.

Najpierw natrafiłem na balon (a właściwie jego połowę)

Druga połowa była zaplątana w sznurek sondy. Potem po nitce do kłębka - a raczej do sondy:

Sonda została zebrana w niecałe 15 minut po wylądowaniu.
A oto dlaczego tym razem tak wolno spadała:

Balon zdaje się pękł na pół i działał jak spadochron.

Pozdrawiam

Jędrzej SQ2DK

SQ7ACP

Wow ale dużo śmierdziuszka Smile

Brawo

SP5RZP

Odciągnięcie się wylotu wyszło na dobre - masz kolejną sztukę w kolekcji i nie musiałeś się denerwować , że spadła tak blisko, a Ty w okolicach Nowej Zelandii.
1 km od domu to rzeczywiście bliziutko - jeszcze trochę Łeba pokalibruje celowniki i będą Ci spadać w ogródku Very Happy

SQ9CYW

Brawo! Fajna akcja i faktycznie sporo balonu jak nie cały nawet Smile

. Fajny konkretny opis.

SQ2ODE Mariusz

Gratulacje

SP8XXT

Gratulacje ,czasem zmiana na dobre wpływa Wink

.