www.radiosondy.fora.pl

Andbi

Lokalizacja upadku pilotsondy spłynęła do naszego Teamu od Adama SP5RZP wieczorem.

Armand w Kole, ja w Celestynowie, padło na mnie. Rano będę dyspozycyjny, teraz muszę skończyć zdjęcia dla Młodej Pary. Plan poszukiwań ustaliłem sobie podczas snu.
Rano o 9:00 pełen optymizmu wyruszyłem do Warki (43km). Trasa pusta, samochód szybki, zaraz byłem na miejscu. Pole pełne trzcin, oddalone od drogi 130 m, o wymiarach około 100x100m.

Według planu postanowiłem najpierw sprawdzić miejsce "zerowe" upadku a następnie obejść pole dookoła. Zwłaszcza tereny przyległe do lasu, bo tam wg moich doświadczeń często "podkleja" się sonda. Potem coraz ciaśniejsze kręgi, aż dojdę do środka. Teren z tak gęstymi trzcinami, że miałem raczej marne szanse aby ją wypatrzeć w tym gąszczu. Los się jednak uśmiechnął i zaraz miałem ją przed sobą. Była mocno wbita w ziemię, być może w skutek dużej prędkości opadania lub jakieś zwierzę ją wdeptało w miękką ziemię. Pociągnięta za metrowy sznurek wydała dźwięk podobny do otwieranego szampana.

Pierwszy raz widziałem taką sondę.

Po otwarciu widać było, że baterie wyleciały z gniazd od mocnego upadku. Po włożeniu baterii sonda zadziałała.
Szczególne podziękowania i ukłony Adamowi SP5RZP za namiar i nowe doświadczenie

SP8XXT

A jednak się udało Brawo nie poddawać się i jednam znalezione GRATULACJE .

SP5RZP

Gratuluję odnalezienia tego trudnego do "upolowania" rodzaju sond, ale chyba bardziej adekwatnym będzie określenie "prawie sond" Wink

Wszedłeś tym samym do wąskiego grona mazowieckich łowców mogących poszczycić się takim urządzeniem w zbiorach.

A ja cieszę się, bo ostatnią w miarę wiarygodną ramkę zdekodowałęm z wysokości 1000 m (miałem do sondy w linii prostej ponad 65 km).
Reszta to już moja radosna twórczość i jak widać dużo nie pomyliłem się, ale na szczęście sonda bardzo szybko spadała to miałem trochę łatwiej...

Było zagrożenie, że pomylę się i przeklniesz mnie za "napuszczenie" na tak daleki wyjazd, ale udało się - zaryzykowałeś i znalazłeś, a ja też mam nowe doświadczenie.
No i przede wszystkim sonda nie zmarnowała się w tych bagnach!