MKjanek32
Dołączył: 07 Maj 2016
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mysłakowice / Wrocław
|
Wysłany: Pon 11:48, 15 Maj 2017 Temat postu: N0250338 Wrocław 05.05.2017 z 12 |
|
|
Zaległa relacja z przed prawie dwóch tygodni, ostatnio miałem trochę zamieszania i dopiero dzisiaj dałem radę napisać.
Miejscowość: Sławowice
Teren: las
Pozycja: 51°21'12.2"N 16°43'28.2"E (ostatnia ramka, sonda leżała kilkadziesiąt metrów dalej w stronę drogi)
Ekipa: Przemek SQ6ODL i Janek SP6TKT
Sprzęt: ICOM Przemka + Yagi-Uda, do komunikacji mój Baofeng UV-5R
Kod: | https://www.google.pl/maps/place/51%C2%B021'12.2%22N+16%C2%B043'28.2%22E/@51.3533889,16.7223113,609m/data=!3m2!1e3!4b1!4m5!3m4!1s0x0:0x0!8m2!3d51.3533889!4d16.7245 |
Kilka dni wcześniej obejrzałem prognozy i 5 maja sonda miała lądować w miarę niedaleko Wrocławia - a piątki akurat mam wolne, więc stwierdziłem, że wybiorę się na polowanie, może w końcu uda mi się znaleźć pierwszą w tym roku wrocławską sondę. Poprzednim razem jak próbowałem, sonda miała wylądować w samym Wrocławiu - ale wtedy najwyraźniej zapomnieli w SPA o wyłączeniu burstkilla, a że wysłali RS41 jeszcze ze starym firmware, oczywiście wyłączyła się zaraz po pęknięciu balonu.
Do piątku prognoza przesunęła się trochę bardziej na północ, ale postanowiłem tak czy inaczej jechać i około godziny 13 ruszyłem na rowerze z centrum Wrocławia w pościg. Sonda ostatecznie leciała w ten sposób i wylądowała w pobliżu Wołowa:
Po drodze w okolicy Obornik Śląskich dowiedziałem się, że na polowanie wybiera się też Przemek SQ6ODL. Umówiliśmy się na częstotliwość do komunikacji i ruszyłem dalej - w tym momencie zaczęły się u mnie problemy z APRS, okazało się, że po wpisaniu QRG przestały być wysyłane ramki. Zorientowałem się dopiero za wsią Osolin i zrobiłem restart śledzenia. Dowiedziałem się też od razu, że sonda już zaczęła opadać i jednak doleci trochę bliżej niż podejrzewałem, więc musiałem wrócić na początek Osolina (podjazd!, trzeba było sprawdzać wcześniej ) i skręcić na Bagno. Za Bagnem znowu APRS zaczął u mnie wariować, tym razem średnio przyzwoity odbiornik GPS/GLONASS z mojego telefonu tracił w lesie sygnał...
Przed Mikorzycami pierwszy raz udało mi się skontaktować przez radio na 2 m z Przemkiem, który w międzyczasie dotarł już na miejsce i czekał na mnie, chociaż jeszcze słychać nas było słabo (na jakieś 3-5). Później zawołałem na radiu jeszcze raz, jak wjeżdżałem już do Sławowic - Przemek powiedział, żeby skręcić zaraz za wioską w lewo do lasu, przy drodze będzie stał srebrny Mercedes. Droga leśna rzeczywiście zaczynała się zaraz za ostatnimi budynkami, skręciłem i po chwili zobaczyłem Przemka.
Wziąłem z roweru co trzeba i poszliśmy w las, szukać klasycznym sposobem na sygnał. Sonda wylądowała blisko drogi, więc poszło nam to bardzo szybko - Przemek ustalił kierunek, ja prawie od razu zacząłem odbierać sygnał bez anteny, a chwilę później zauważyłem samą sondę, na szczęście leżącą na ziemi. Balon zaplątał się gdzieś w gałęziach, nie udało się nam go ani zobaczyć, ani zdjąć.
Zdjęcia i relacja, tym razem krótko:
Kod: | https://drive.google.com/open?id=0BwgR0xfTdLhkSm1kcUtkdEYxbU0 |
Po znalezieniu sondy jeszcze porozmawialiśmy chwilą idąc w stronę samochodu, a potem Przemek pojechał jeszcze do QRLu w Żmigrodzie, a ja na pociąg - po sprawdzeniu ile mam czasu do jakiegoś, na który mam szansę zdążyć, też ostatecznie pojechałem do Żmigrodu.
Także pierwsza Wrocławska sonda znaleziona, a przy okazji jedna z pierwszych trochę dłuższych tras na rowerze w tym sezonie - do sondy przejechałem od Wrocławia jakieś 50 km, do stacji w Żmigrodzie 75 km.
Post został pochwalony 0 razy
|
|