www.radiosondy.fora.pl

SP5RZP

Znaleziona w piątek, 17 lipca 2015 w lokatorze KO02WC, współrzędne 52.0895N / 21.9086E, nr sondy J4414516 (analogowa czyli RS92-KL).

Opis ten dotyczy naszej piątej analogowej, ale mam zaległości; odłowiliśmy już 7 "KL-ek" i to polowanie było najszybsze i najłatwiejsze ze wszystkich.
Prognoza była trafiona i sonda spadła zaledwie 1,5 km od naszego polowego stanowiska obserwacyjnego - rozstawiliśmy się na obrzeżach wsi Lipiny.

Mieliśmy nadzieję, że balon pęknie na wyższej niż zwykle wysokości i całość spadnie w pobliskim Jeruzalu czyli filmowych Wilkowyjach z serialu Ranczo.
Wyjazd z domu planowy czyli o 14:20 - tym razem bez wyrzutów sumienia; klienci byli już od kilku dni informowani, że w piątek po 14 będzie nieczynne.
Dojechaliśmy tam o 14:45, pogoda piękna, oglądamy krążące bociany (teren łąkowy) i czekamy, aż sonda zakończy lot - stało się to ok. godz. 15:15.

Po przyziemieniu zaskoczenie - słychać ją na antenie DL7KM co nie dziwi, bo to mocna antena, ale również w aucie i na "ręcznej" antenie pelengacyjnej.
Doświadczenie podpowiada, że tym razem kilometrów nie narobimy - na mapie widać w tym kierunku lasy to może znów będą ambitne leśne zabawy:

O 15:20 powoli ruszamy w stronę sygnału, po drodze 2 postoje dla sprecyzowania kierunku; już przy drugim namiarze rozważamy zaparkowanie auta.
Sygnał bardzo silny, wyraźnie pozioma polaryzacja, ale samochód stojący w szczerym polu może wzbudzać niezdrowe zainteresowanie mieszkańców.
Powoli podjeżdżamy pod ogrodzone posesje - Helena chce tam stanąć, ale ja dostrzegam drogę pomiędzy płotami, więc może podjechać pod las?
Kilkanaście metrów jazdy i zauważam biały sznurek przerzucony przez linię energetyczną - przebijamy się samochodem przez czyjś sad i jest sonda!
Czyli od ruszenia z obozowiska do dostrzeżenia sondy (a właściwie sznurka od niej) minęło tylko 10 minut; oto plan sytuacyjny naszych poszukiwań:

Jest też krótki film z ostatnich metrów dojazdu - antena radiopelengacyjna przy tej akcji prawie wcale nie przydała się - była używana tylko na postojach:

[link widoczny dla zalogowanych]

Właścicielka posesji okazała się czujna i bardzo szybko dotarła do nas zadając dziwne pytania w stylu "co tu mierzycie" - zapowiadało się na chryję.
Jednak pani, której obiecaliśmy wyjaśnić o co chodzi zgodziła się na przeciągnięcie resztek balonu na "naszą" stronę płotu - oto druga część filmu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Obietnicy musieliśmy dotrzymać, ale nie sądzę, aby słuchaczka dużo zrozumiała z naszych wyjaśnień - nawet zawołała na pomoc synową, ale ta nie
przejawiała chęci na poznawanie tajników meteorologii. W efekcie po kolejnym utwierdzeniu właścicielki posesji, że nie jesteśmy z żadnego urzędu
i nie będziemy nic u mniej mierzyć dała nam spokój - odnieśliśmy wrażenie, że ma coś na sumieniu i boi się geodetów czy nadzoru budowlanego.

Jeszcze fotografie sondy i resztek balonu:

Z uczuciem niedosytu ruszamy w drogę powrotną - tym razem tą samą trasą którą przyjechaliśmy (obyło się bez robienia pętli) i o 16:00 byliśmy w domu.

Usunięty_N

Akcja ekspresowa jak z SGP. Smile

Sytuacja wypisz wymaluj jak moja pierwsza sonda - leżała na drodze, a sznurek wisiał przerzucony przez linię energetyczną.

Gratulacje i dzięki za fajną relację!

dexterjj

gratulacje Smile

HA

moja pierwsza też przez linie energetyczną była zawinięta na skrzyżowaniu w małej wiosce Very Happy

SP6IZU

Gratulacje!