Forum www.radiosondy.fora.pl Strona Główna www.radiosondy.fora.pl
Obserwacje i łowy - radiowe sondy meteo.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nasza dwudziesta szósta, Antonina gm. Jakubów, KO02UE.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.radiosondy.fora.pl Strona Główna -> Znalezione (albo i nie)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SP5RZP
Administrator



Dołączył: 10 Mar 2014
Posty: 4224
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jędrzejów Nowy (KO02UE)

PostWysłany: Pią 10:44, 29 Sie 2014    Temat postu: Nasza dwudziesta szósta, Antonina gm. Jakubów, KO02UE.

28 sierpnia 2014, czwartek, sonda nr J4314413 - popołudniowa z Legionowa.

W środowy (27 sierpnia) wieczór dość wcześnie poczułem chęć na sen, a ponieważ przez ostatnie kilka dni sondy
legionowskie lądowały daleko (kilkadziesiąt km od nas), więc darowałem sobie śledzenie, gdyż nie chciało mi
się czekać do godz. 23:31 na aktualne dane Rinex z serwera NASA.

W czwartkowy poranek nieco tego żałowałem - z analizy lotu innych europejskich sond wynikło, że legionowska
nocna spadła prawdopodobnie w trójkącie między Mrozami, Kołbielą i Stoczkiem Łukowskim - czyli niedaleko.
Popołudniowej oczywiście nie "odpuściłem" - czułem, że lądowanie będzie gdzieś blisko.
I tak też się stało - przyziemiła w tej samej gminie, nawet tym samym QTH lokatorze; zaledwie 2,7 km od nas.
Oto jej tor lotu:

http://aprs.fi/#!ts=1409224500&te=1409231700&call=a%2FSP5RZP-11

Gotowiec w formie zrzutu ekranu:



Ciekawostką podczas tego lotu był fakt, że nawet na wysokości 30 km transmitowana przez sondę wilgotność
wynosiła od 5 do nawet 8 % - normalnie na dużo niższej wysokości powietrze jest już suche "jak wiór" (0 %).

Jak tylko sonda rozpoczęła spadanie przypałętała się tu nawałnica - ulewa, wichura i na deser pioruny.
Lądowanie nastąpiło o godz. 15:10, ale w taką pogodę to nawet psa żal byłoby wypędzić z budy.
Postanowiliśmy przeczekać, bo któż inny mógłby nam ją "zwinąć" - nawet rolnicy pochowali się po domach.

Sondę z racji małej odległości cały czas odbierałem w domu, ale pozycji nie było - GPS stracił fix-a,
zresztą inne emitowane dane z powodu ulewy były też niewiarygodne, chociażby kosmiczne wysokie ciśnienie.
Ok. 15:50 pogoda uspokoiła się, więc ruszyliśmy na łowy, dotarliśmy na miejsce równo o godz. 16:00.
Zaparkowaliśmy auto przy jakimś cmentarzysku samochodów, obok był głęboki staw, ale sonda nie wpadła do niego:




Nieco zamieszania w namierzaniu wprowadziła kępa wysokich olch (sygnał odbity był silniejszy od głównego),
ale po przejściu następnych kilkunastu metrów było już wiadomo, że sonda leży gdzieś na polu.
W grę wchodziło rżysko niedawno przeorane przez właściciela lub pole z kukurydzą.
Leżała na szczęście na rżysku i dało się ją zauważyć już z odległości ok. 30-40 metrów:




Utytłała się cała w mokrej ziemi podczas upadku (z antenką GPS włącznie), ale wszystkie czujniki przetrwały:




Balon upadł już na sąsiednim polu, ale właściwie nie było go - jedynie jakieś symboliczne resztki,
jednak tego można było się spodziewać - tuż przy ziemi prędkość opadania wynosiła aż 22 m/s:




Zwykle sznurek łączący balon z sondą po wylądowaniu całości jest poskręcany, ale tym razem było inaczej;
przez całą swoją długość był nieomalże naciągnięty i w ogóle nie poskręcany - kiepsko to widać na zdjęciu,
ale sonda leży tam gdzie stoi Helena, a w górnym prawy rogu widać te olchy, które początkowo nieco nas zmyliły:




Samo poszukiwanie trwało poniżej 10 minut, a więc w naszej normie - tak to miejsce wygląda na zdjęciu lotniczym:




Ponieważ sondę stabilnie odbierałem po upadku, więc nie wyłączałem śledzenia, jedynie tuż przed wyjazdem
uaktualniłem plik efemeryd - miałem nadzieję, że jak znadziemy sondę to jej GPS złapie pozycję i będzie
można na mapie APRS uwidocznić sondę jadącą w samochodzie - czasami lubię się powygłupiać i poprowokować.

GPS załapał jeszcze na polu jak dumnie niosłem sondę do auta, niecałe 3 km dla nadajniczka o mocy 50 mW
nie było problemem i całkiem ładnie widać jak sonda jedzie do swoich 25 koleżanek stacjonujących u nas.
Jednak tory jazdy niekoniecznie pokrywają się - różnica nawet ponad 100 metrów:



Ledwie zdążyliśmy dotrzeć do domu a znów rozpadało się - czyli udało się nam wpasować w "okienko pogodowe".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.radiosondy.fora.pl Strona Główna -> Znalezione (albo i nie) Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin