Forum www.radiosondy.fora.pl Strona Główna www.radiosondy.fora.pl
Obserwacje i łowy - radiowe sondy meteo.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nasza dziewiąta (RZP Team), Stary Konik, KO02QE.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.radiosondy.fora.pl Strona Główna -> Znalezione (albo i nie)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SP5RZP
Administrator



Dołączył: 10 Mar 2014
Posty: 4224
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Jędrzejów Nowy (KO02UE)

PostWysłany: Śro 23:19, 30 Kwi 2014    Temat postu: Nasza dziewiąta (RZP Team), Stary Konik, KO02QE.

30 kwietnia 2014, środa, sonda nr J3343430 z Legionowa.

Polowanie na sondy chyba powoli staje się nałogiem - zarówno moim jak i Heleny SQ5RZP (osobistej małżonki).
Ponieważ jeździmy na łowy razem postanowiłem nie rozdzielać już na moje i twoje - stąd "nasza dziewiąta".
Ja przygotowuję szkic dojazdu i potem robię za nawigatora, Helena skupia się na jeździe, a na miejscu
bawimy się razem w namierzanie, potem ja robię dokumentację foto, SQ5RZP zaś usiłuje wysłać ramkę APRS
z radiotelefonu ręcznego dla zaznaczenia faktycznego miejsca upadku (co np. w lesie nie jest łatwe).

Poprzednie nasze poszukiwania miały miejsce ponad 2 tygodnie wstecz i już tęskniliśmy za tymi emocjami.
Niestety ostatnio sondy lądowały w samej Warszawie lub jej najbliższych okolicach, więc było nieco za daleko.
No i nie chcieliśmy robić przykrości Kolegom tam mieszkającym - to w końcu ich "rewiry łowcze".

Balon przez ok. 2/3 trasy kierował się w moją stronę, więc już samochód był przygotowany do wyjazdu.
Zwłaszcza, że jak co środę z Legionowa wystartowała sonda z dodatkowymi czujnikami ozonu (tzw. AUX).
Niestety ostatnia faza lotu balonu rozczarowała mnie - zaczął lecieć w stronę Warszawy.
Tak to widać na mapie APRS:

http://aprs.fi/#!ts=1398856200&te=1398863400&call=a%2FSP5RZP-11

I jak zwykle zrzut:




Ponieważ byłem już "napalony" na wyjazd, to mimo sporej odległości (ok. 30 km) jednak ok. 15:20 wyjechałem.
Piszę w liczbie pojedynczej, gdyż SQ5RZP miała być do co najmniej godz. 16:00 w pracy - jakaś ważna nasiadówka.
Ale po kilku minutach mojej jazdy zadzwoniła z informacją, że skończyła i zapadła decyzja, że pojedziemy razem.
Nie było sensu jechać na 2 auta, więc w Mińsku Mazowieckim nastąpiło przegrupowanie - porzuciłem Opla na jakimś
parkingu przy supermarkecie, przepakowałem zabawki i pojechaliśmy Suzuki - jest wyżej zawieszony co na
bezdrożach ma spore znaczenie, poza tym jest "zradiofonizowany" i wyposażony w traker APRS.



Dotarliśmy ok. 15:50 - około kilometra wcześniej było już słychać na samochodowym FT-8800 sygnał sondy.
O 15:55 rozpoczęła się najprzyjemniejsza faza wyprawy - namierzanie - okazało się, że sonda jest w lesie.
Po drodze trzeba było pokonać "Śmierdziawkę" - szeroki na 1,5-2 metry rów, którym płynęły wartko fekalia.
Widocznie to taka tamtejsza "ekologiczna" oczyszczalnia ścieków...
Nie było łatwo, ale udało się go przeskoczyć bez wątpliwej przyjemności wpadnięcia w zawartość rzeczki.




Potem spacer po bagnistym terenie obok granicy lasu (a Helena była wprost z pracy w obuwiu na wysokim obcasie),
wreszcie wejście do lasu - to moje ulubione warunki do namierzania ze względu na mnogość odbić sygnału.
SQ5RZP ćwiczyła radiopelengację, a ja po prostu poszedłem sobie na ostatnio odczytany kierunek.
Po kilkudziesięciu metrach zobaczyłem pudło styropianowe - rozłączyłem pompkę i zająłem się fotografiami.




Była godz. 16.05, więc poszukiwania zajęły tylko 10 minut; było by szybciej, gdyby nie ta "Śmierdziawka".
Helena przedzierała się przez zarośla kilkanaście metrów obok ciągle namierzając i też dotarła do pudła.
Celowo nie informowałem jej wcześniej o znalezisku - niech się wprawia w odnajdywaniu na siłę sygnału:




To co było nietypowe to linka stalowa będąca anteną od nadajnika wplątana w antenę QFH od odbiornika GPS.
Na dodatek (pewnie, aby nie wyplątała się sama) ktoś ją owinął taśmą klejącą. Ciekawa koncepcja...
To tłumaczy częste i spore QSB podczas lotu, a także kilkakrotną utratę współrzędnych GPS przez SondeMonitor.




Sonda znaleziona, sznurek oczywiście biegnie gdzieś na szczyt ok. 15-metrowego drzewa, a balonu tradycyjnie
nie widać. Dopiero po kilku minutach wypatrzyliśmy "coś" w gałęziach - oto zdjęcie na sporym zoom-ie:




Podjęliśmy próbę ściągnięcia go sznurkiem z wysokości - po kilku kombinacjach udało się.
Oto co nam spadło ze szczytu drzewa ; balonu praktycznie brak!




Sznurek znów nie odwinięty w pełni - widocznie mają zalecenia, aby przy tych z pudłem nie używać całej długości.
Dodatkowo widać ułamany plastik służący do mocowania "stopki" balonu:



Posporzątanie, pamiątkowa fotografia "myśliwego" z bronią i zdobyczą - publikuję dla ilustracji wielkości
pudła w porównaniu do sylwetki wysokiej kobiety:



Po powrocie do domu okazało się, że jednak "włosek" od czujnika temperatury nie przetrwał lądowania.
Niby jest cały, ale ma w pewnym miejscu ubytek na swojej szerokości i sonda pokazuje kosmiczne temperatury.
Reszta czujników oraz pompka są sprawne.

Na koniec szkic z rejonu upadku - tym razem położenie "mojego" balonu było najdalej od faktycznego punktu
przyziemienia (różnica ok 150 m, SQ5AZK różnica ok. 80 m, najdokładniejszy był SQ5NWI-14 - ok. 70 m):



P.S. Tak duża ilość fotografii to na specjalne życzenie Piotra SP5MG Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.radiosondy.fora.pl Strona Główna -> Znalezione (albo i nie) Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin