www.radiosondy.fora.pl

SP5RZP

01 maja 2014, czwartek, sonda nr J3214003 (Legionowo, popołudniowa).

Zachęceni sukcesem w postaci podjęcia dwóch kolejno wypuszczonych z Legionowa postanowiliśmy znaleźć też trzecią.
Dotychczas naszym rekordem było znalezienie dwóch kolejnych sond. Wiatry były korzystne, więc szanse były spore.

I rzeczywiście przywiało ją w nasze okolice (odległość w linii prostej poniżej 15 km).
Sonda spadła o 15:12, ale my wyjechaliśmy po nią już o 15:05 - testowałem wówczas swoją metodę wyznaczania
w chwili pęknięcia balonu miejsca upadku sondy.
W tym przypadku metoda nieco zawiodła, bo sonda spadała bardzo szybko - potem okazało się dlaczego.
Dodatkowo chcieliśmy "zaliczyć" 3 udane podjęcia w przeciągu 24 godzin.

Tak to widać na mapie APRS:

http://aprs.fi/#!ts=1398942900&te=1398950100&call=a%2FSP5RZP-11

I jak zwykle zrzut:

Na miejsce dotarliśmy o 15:25, rejon poszukiwań bardzo przyjemny i łatwy - z dala od wsi, ładne widoki.
Od razu poszliśmy w stronę miejsca, gdzie mapa APRS wskazywała przyziemienie, pomiary anteną kierunkową
potwierdzały, że idziemy w dobrym kierunku, więc drałujemy jakimś ścierniskiem.
Nagle Helena sygnalizuje, że chyba widzi sondę - podchodzimy - jest!

Już pierwszy rzut oka pozwala stwierdzić, że pomiar temperatury to już w niej nie będzie działał -
to druga po kolei z uszkodzonym "włoskiem", ale ten to zerwał się całościowo:

Po nitce do kłębka usiłowaliśmy dotrzeć do balonu, ale nigdzie go nie było; kto nam świsnął balon?
Zawiedziona mina Heleny mówi sama za siebie:

Prawdopodobnie jeszcze przed pęknięciem balonu sznurek zerwał się i sonda zaczęła spadać sama, a balon pewnie
poleciał jeszcze kilka kilometrów osamotniony. Szukaliśmy go na okolicznych łąkach, ale bez powodzenia.

A tak to wyglądało na miejscu, odchyłka GPS była nieduża - ok. 100 metrów: