www.radiosondy.fora.pl

SP5RZP

12 lutego 2015, czwartek, sonda nr K1643735 (legionowska nocna).

Od ostatniej wyprawy po sondę minęło ponad 2 miesięcy (poszukiwanie już nie nadającej),
zaś prawdziwe łowy (radiopelengacja) mieliśmy ponad 4 miesiące temu.
Więc z utęsknieniem czekaliśmy, aż znów zaczną lądować w naszej okolicy.

Przewidywania na tą noc były bardzo obiecujące - miała spaść w naszej miejscowości.
Niestety, wiatry nieco inaczej ją poprowadziły i przyziemiła dokładnie 4,8 km od nas:

Posłużyłem się śladem wygenerowanym przez SQ5NWI, bo mój ślad to tylko początek i końcówka lotu.
Pozostała trasa nie zapisała się z powodu zakłóceń od innej sondy nadającej na tej samej częstotliwości.

A tu link do dokładniejszych analiz tej samej trasy:

http://aprs.fi/#!mt=roadmap&z=11&ts=1423696500&te=1423704000&call=a%2FSQ5NWI-14

Obudziliśmy się prawie równocześnie i dość wcześnie jak na nasz tryb życia, bo już ok. godz. 6:20
Rzut oka na mapę - jest dobrze, bo leży niedaleko i nawet szkicu jak dojechać nie trzeba rysować.
Poszedłem do komputera, który w nocy "prowadził" tą sondę - ciągle było ją słychać i nawet GPS działał.
Dojechaliśmy w miejsce poszukiwań szybko - akurat rozwidniało się.
Już pierwszy namiar na miejscu uzmysławia nam, że sonda na pewno nie leży tam gdzie powinna.
Ale mamy antenę kierunkową, więc podążamy za sygnałem i już po kilku minutach pozowała mi do fotek:

Jak widać "usiadła" sobie na śniegu, antena GPS była skierowana ku górze, dlatego kilka godzin po upadku
ciągle nadawała swoją pozycję - to że przekłamaną o ok. 300 metrów to już inna sprawa.
Z balonu po eksplozji niewiele zostało:

Z wysłaniem ramki APRS tym razem nie było problemów, bo antenę mojego digi prawie stamtąd widać.
Jako ciekawostkę podam, że górną połowę tego masztu GSM (ERA) będącego w tle to ja widzę z domu:

Szkic miejsca polowania będzie tym razem nieco inny - nie wyłączałem w domu śledzenia i podczas
niesienia sondy do samochodu i potem wiezienia jej do domu (ciągle włączonej) powstał taki galimatias
na mapie, że mało kto połapał by się co gdzie było:

Udaną akcję uczciliśmy nabytymi w drodze powrotnej świeżymi pączkami - bo to "tłusty czwartek" był.

SP6IZU

Gratulacje!

sq5azk

Czekaj Adam, a popołudniową Auxowatą też ściągnęliście?
Bo coś pamiętam, że chyba też pojechaliście po
K1673393, czyli "tłusto-czwartkową" popołudniową...

Tak więc gratuluję obu połowów; a ozonówki w szczególności.

SP5RZP

Też ją mamy - jak "tłusty czwartek" no to było na bogato.
Tu masz relację - myślę, że sposób namierzania Heleny może Cię zainteresować:
http://www.radiosondy.fora.pl/znalezione,18/nasza-trzydziesta-trzecia-bojmie-gm-kotun-ko02xe,316.html