www.radiosondy.fora.pl

sp3qfe

Informuję, że N0840179 udało się szybko namierzyć (Ja i Andrzej). O spontanicznej wyprawie po nią poinformowaliśmy parę minut po dwunastej w południe Helenę SMSem. Tuż przed czternastą dostaliśmy SMS z informacją, że tolek_b poinformował na forum, iż jedzie i możemy mieć towarzystwo. Aby być fair, poprosiliśmy Helenę o informację dla tolka-b, że my też dziś zapolujemy na sondę z Legionowa. Info prawdopodobnie poszło na forum, na priva.

Adamie i Heleno, dziękujemy za przekazywanie informacji.

Dziś dostęp do netu był w wielu miejscach ograniczony. Nawet nie byliśmy pewni, czy pozycje z około 1350m i 1080m były przez nas odebrane jako faktycznie ostatnie przekazane przez stacje słuchające sondę. Na miejscu wysłałem z telefonu pozycje znalezienia sondy, jednak okazało się, że nie doszła na serwer - prawdopodobna przyczyna brak Internetu. Radio z APRS było, ale cóż można zrobić przy braku dobrej anteny na samochodzie. Pozycję znalezienia sondy wysłałem z ręki, byłem w zasięgu digi. Taka była moja natychmiastowa reakcja gdy zobaczyłem że nie ma pozycji na mapie APRS.

Na miejscu czekaliśmy na tolaka_b, i poinformować, aby już nie szukał. Pojawił się około 20 minut po tym jak już posprzątaliśmy i był prawdopodobnie niezadowolony (ze mną nie rozmawiał – zanim doszedłem to odszedł). Tolku, może warto się wymienić numerem telefonu - tak na przyszłość?

SP8XXT

Gratulacje .Ta propozycja wymiany nr.telefonu to jest trafna zawsze można w jakiś sposób poinformować o swoich ruchach;).

HelenaRZP

Myślę, że wymiana telefonu pomiędzy Wami i Tolkiem jest wskazana. Już drugi raz spotykacie się na łowach.

Informowanie mnie o Waszych planach gdy sonda nie planuje zagościć w "naszym rewirze" mija się z celem. Ja nie jestem związana ze swoim telefonem i gdyby nie potrzeba zadzwonienia nawet bym tego SMSa nie odczytała.

Dużo praktyczniejsze jest umieszczenie informacji na FORUM czy ewentualnie wiadomość do osoby, która tam łowi.

Takie info będzie pewniejsze i dotrze do większego grona zainteresowanych. Polecam tą formę kontaktu.

SP8XXT

Tak Heleno ostatnio miałem stłuczkę jak jadąc autem pisałem na forum .Policja ukarał mnie i tego co był winny mnie za komputer .Druga sprawa że będę jechał koło was dziś a nawet zaraz mogę na chwilkę odsapnąć u was .

Ramos

Gratulację, choć szkoda trochę tej atmosfery Wink

SP5RZP

Armandzie, Andrzeju - zwrócę się do Was tak "hurtem", ponieważ najczęściej jeździcie razem.
Właściwie to wcinam się między "wódkę a zakąskę" - to Wy wczoraj powinniście z "tolek_b" na miejscu dokonać uzgodnień, ewentualnie w ostateczności po męsku dać sobie "po razie".
Informacje o planach wyjazdowych powinny przepływać przez forum (po to zostało założone), a nie przez GSM i nas - Helena i ja nie jesteśmy zbyt dobrymi "przekaźnikami" i nie mamy na to czasu.
Ja od prawie roku w ogóle nie używam telefonu i dobrze mi z tym, Helena jeszcze go używa, ale też coraz mniej priorytetowo podchodzi do takiej formy kontaktu.

Już kiedyś spotkaliście się pod Sokołowem Podlaskim, więc nie można powiedzieć, że nie byliście świadomi iż na tamtym terenie operuje "tolek_b".
Mieszka w Kosowie Lackim i wystarczyło zerknąć na mapę oraz prognozę, aby wiedzieć, że będzie miał do sondy ok. 20 km w linii prostej czyli na pewno zechce zaopiekować się nią.
W Waszym przypadku było to ponad 60 km w linii prostej, a drogami pewnie z 80 km w jedną stronę; nie wiem czy mi chciało by się taki kawał drogi pędzić wiedząc o planach lokalnego łowcy.
Nie lepiej zdać się na naturę i cierpliwie poczekać aż jakaś sonda spadnie niedaleko Was? - nie sądzę, aby "tolek_b" chciał wtedy jechać pod Otwock tylko po to, aby Wam podnieść ciśnienie.
Pewnie nie bylibyście zachwyceni, gdyby ktoś podbierał sondy z pobliskiego Wam terenu to uszanujcie też czas i paliwo innych w myśl powiedzenia "nie czyń drugiemu co Tobie niemiłe".

Ja w każdym razie jestem zwolennikiem "podziału terytorialnego" - funkcjonowało to na wschodnim Mazowszu bez najmniejszych zgrzytów ponad 3 lata, aż pojawili się tu "spadochroniarze".
Rozumiem, że można mieć chęć na polowanko, bo to wciąga, ale w naszym przypadku mieliśmy nawet okresy po 2 miesiące "postu" i mimo "głodu" nie jeździliśmy do np. Wa-wy.
Niech sonda "decyduje" miejscem swojego przyziemienia kto danego dnia (bo ma do niej najbliżej) będzie miał swój szczęśliwy dzień i okazję do zabawy na łonie przyrody.
To ma być zabawa właśnie, delektowanie się na spokojnie urokami krajobrazu, a nie jakieś podchody, gry wojenne czy gonitwy po lasach - tym bardziej, że tych sond nikt nie skupuje.

Andbi

Nie lepiej zdać się na naturę i cierpliwie poczekać aż jakaś sonda spadnie niedaleko Was? - nie sądzę, aby "tolek_b" chciał wtedy jechać pod Otwock tylko po to, aby Wam podnieść ciśnienie.
Pewnie nie bylibyście zachwyceni, gdyby ktoś podbierał sondy z pobliskiego Wam terenu to uszanujcie też czas i paliwo innych w myśl powiedzenia "nie czyń drugiemu co Tobie niemiłe".

Szanowni Koledzy,
Było tak miło, a tu się robi nieprzyjemny kwas. Obaj z Armandem nie mamy tyle czasu co Wy i wybieramy się po sondę tylko na spontana kiedy mamy wspólnie czas. Ostatni raz byliśmy 19 lipca i tylko po to by Was poznać. Było nas 6-ciu łowców. Cieszyliśmy się że mogliśmy Was poznać. Miesiąc ma 31 dni a sond legionowskich w miesiącu jest 62. Element rywalizacji jest fajny pod warunkiem, że każdy podchodzi do tego z dystansem. Tolek_b niepotrzebnie się gorączkuje, wystarczyło powiedzieć: „Kurcze dziś byliście pierwsi. Wymieńmy się po koleżeńsku telefonami”. Nam nie żal przejechać nawet 80 km w jedna stronę, ponieważ jedziemy, bo mamy czas. To jest miłe hobby. Nie lepiej spotkać się i wymienić doświadczeniami? Pogadać z nowopoznaną osobą. Wiele tygodni przygotowywania i co? Będę czekał aż spadnie mi koło Otwocka? Wtedy będę miał ślub albo co innego do roboty.
Na co mi tyle sond. Walnijmy się w piersi i powiedzmy, ile złowiłem w tym roku sond? Ja z Armandem 4 szt. Kolego Tolek_b napisz do mnie na priva chętnie wymienię się telefonem z Tobą, abyś się nie denerwował. My lubimy się spotykać z łowcami.