www.radiosondy.fora.pl

SP9SKP

Szybka rodzinna akcja po sondę. Ledwo oderwałem się od kosiarki, popatrzyłem na mapę i jedziemy. W końcu coś przyleciało w moje strony, bo już mnie skręcało Wink

Wylądowała w polu kukurydzy blisko miejscowości Hat w Czechach. Od samochodu do sondy było może z 400m. Niestety wcześniej musieliśmy podeptać nieco pole pszenicy.
Na parkingu włączyłem radio i ładnie ją było słychać.
Po tym jak znaleźliśmy się na miejscu ostatniej pozycji, sprawdziłem z której wieje wiatr i już nie zdążyłem nic zrobić, Gosia krzyczy że widzi (a cały czas powtarzam, że ma ze mną chodzić).
Czyli jej pierwsza sonda i nasza pierwsza działająca, nie zablokowana w kolekcji. Okazało się, że tył obudowy zawierający baterie odpadł, styropian z pudełka wyskoczył, ale baterie się nie odpięły.
Nie ma się co dziwić, ziemia to jak widać żywa ubita glina.
Tradycyjnie wrzuciłem za duże zdjęcia. Trudno, musicie przeboleć Wink

Trasa lotu sondy:

Lokalizacja parkingu i sondy:

2/3 ekipy poszukiwawczej, czyli żona Gosia i 3 harmoniczna Wojtuś:

Na koniec widoczek:

SP5RZP

Warto czekać i być czujnym - w końcu jakaś sonda zawita w okolice, a kosiarka może poczekać Smile

Gratulacje dla całej drużyny.

P.S. - Co to za obiekt z kominami - jakaś elektrownia atomowa?

SP8XXT

Gratulacje .Jednak wspólne wyprawy w plener to je to ,ale kukurydza wielka Smile

.

SP9SKP

Wojtek nie chciał odchodzić, śmialiśmy się, że w końcu coś mniejszego od niego było, to się mu podobało.
Fatalne tam są ziemie, zresztą u mnie to samo. Albo glina (w czechach) albo piach - u mnie.

SQ7ACP

Czyli nie tylko pilotki zaliczają kraksy przy uderzeniu Very Happy

Gratulacje Smile

SP9SKP

Dzięki.
Odnoszę wrażenie, że te RS92 mają znacznie słabsze obudowy od RS41. To już któraś, która pękła.
Wręcz zastanawiam się, czy one nie pękają przy podłączaniu baterii jeszcze w Prościejowie. Jedna taka spadła na sianowatą trawę a i tak była pęknięta. To by tłumaczyło też zresztą te ich częste awarie.

sq6omn

RS92 są dużo cięższe od RS41, a reszta to już fizyka.