www.radiosondy.fora.pl

SP9SKP

Tym razem wynik polowania Prościejówki kontra SKP 1:1 Wink

No ale po kolei.

O tym, że jedna sonda już blisko spadła (L1633044), wiedziałem od rana, i doprowadziło mnie to do szału, ponieważ coś się pokićkało z rinexami i ostatni namiar na sondę był tylko ze stacji Tomka SP9UOB z 630m (czyli pewnie 530).
Oczywiście, że to niedziela, to nawet nie miałem zamiaru wstawać przed 8, tak więc czekałem na kolejną, południowa, która też gdzieś blisko miała spaść Smile

No i spadła, nawet bliżej niż prognozy mówiły (L1713010).
Trasa lotu sondy:

Tym razem szybko wskoczyłem do auta, radio włączone i dawaj do Jastrzębia.
Jakieś pół kilometra od miejsca upadku już ją było słychać. Trochę przyszło mi się pokręcić autem, bo okazało się, że droga z "bliższej" strony zamknięta, ale w końcu zaparkowałem i z buta po sondę.
Przez rzeczkę, znów trochę pokrążyłem, potem przez nieogrodzone łąki i pola Wink

aż pod sam balon.
Trasa pieszej wycieczki:

Moim oczom ukazał się najpierw taki oto piękny widok:

a później taki:

W tle ujadały pieski, których na szczęście nie widziałem, a były na tej działce z sondą. Działka z balonem była nieogrodzona a domek który tam stał miał wszystkie okna zasłonięte żaluzjami. Trochę to wyglądało jakby nikt tam nie mieszkał.
Szybko pozwijałem znalezisko i wróciłem do samochodu już krótszą drogą Wink

Zaraz potem udałem się po nocny Prościejów, czyli (L1633044).
Jej tor lotu:

i trasa poszukiwań. Tutaj zapomniałem opisać krzyżyki. Ten z lewej, to mniej więcej teoretyczne miejsce upadku sondy, ten na górze to parking.

Tutaj poszukiwania niestety zakończyły się niczym.
Sonda może i gdzieś tam nadal jest, ale... konia z rzędem temu, kto ją znajdzie w prawie 2m pokrzywach! Idąc cały czas "ścieżką" wyjechaną przez koła traktora, praktycznie nic nie widziałem co się obok mnie znajduje. Dopiero na końcu pola, niedaleko miejsca spodziewanego upadku sondy wdrapałem się na konar zwalonego drzewa. Ale mimo że jakiś metr wyższy, też nic nie zobaczyłem. Drzewa bez liści, nic na nich nie wisiało, to pokrążyłem jeszcze wokół jezior, ale nic nie znalazłem.
Zresztą sama ścieżka wokół jezior była mocno oblegana przez spacerowiczów, więc albo sonda nadal się chowa, albo ktoś ją znalazł.
Teraz tak jeszcze zastanawiam się, czy może jednak nie zawisła gdzieś w tym lesie, tylko pytanie - jak się tam dostać Wink

SP8XXT

Gratulacje .A może wpadła do wody Wink

.

SP9SKP

Myślę że chyba nikt by nie łowił a powinna pływać choć trochę... choć kto tam wie...

SP5RZP

Pogratulować upolowania tej pierwszej, a co do drugiej to całkiem możliwe, że "wodowała" w Ubrancziku (pierwszym).
Jednak o ile nie schowała się gdzieś w nadbrzeżnych zaroślach to na wodzie powinna być widoczna - oto przykład z naszego doświadczenia:

http://www.radiosondy.fora.pl/znalezione-albo-i-nie,18/nasza-42-topielec-z-antoniny-k3123004-11-04-2015-23z,528.html

SP9SKP

No właśnie zarośli nie było... to są wypielęgnowane rybniczki Wink

za to mnóstwo ludzi... wydaje mi się, że balon też powinien być sporawy... albo krzaki albo ludki pozbierały...
Daleko nie było, to nie narzekam hehe, choć znalezienie >1 sondy za jednym wypadem jest fajne Wink

SQ2ODE Mariusz

Fajne przygody. No i wypad za granicę.
Gratulacje